To, co kobiety lubią najbardziej

Poza tematem zdrowia, tegoroczna edycja Gminnego Dnia Kobiet to również tradycyjny ukłon w stronę pielęgnacji urody oraz miły sposób na spędzenie popołudnia w damskim gronie. Pod tym kątem również przygotowaliśmy dla pań kilka niespodzianek.

Atrakcje sceniczne rozpoczęły się występem prawdziwej diwy operowej Olgi Tumiłowicz Pilinko. Wykonania Caro mo bien, czy Rzeki marzeń (z asystą Pauliny Masztalerz oraz Zuzanny Młotek) zachwyciły nie tylko wszystkich obecnych w hali sportowej, ale i poza nią, gdzie również docierały wysokie tony artystki.

Emocje podgrzała para tancerzy Justyna Łukasiewicz oraz Kacper Dziadowicz, prezentując m.in. brazylijską sambę, pełną namiętności rumbę oraz skocznego jive’a. Aktualni wicemistrzowie Wrocławia, którzy dorastali pod okiem Grzegorza Kijkowskiego, wręcz zarażali tańcem. Co chwilę ktoś w ukryciu poruszał się za nimi w rytm latynoskiej muzyki.

A kiedy już mowa o zarażaniu, to najlepszym  jej przykładem była pełna energii Zumba Angela, która przelała na wszystkich moc pozytywnej energii. Jej występ to prawdziwe szaleństwo sceniczne, czego najlepszym dowodem była publiczność, która podczas pokazu wpadła w „zumboszał”, a kiedy Angela opuściła już scenę, rozpoczęła się pogoń za autografami.

Na deser mieliśmy dwa pokazy mody. Najpierw swoje suknie ślubne oraz wieczorowe zaprezentowała mistrzyni elegancji Agata Gajek, a następnie mogliśmy poczuć powiew wiosny, dzięki najnowszej kolekcji francuskiej marki Jacqueline Riu. Na wybiegu, poza modelkami, mogły się zaprezentować również panie, które wzięły udział w konkursie na metamorfozę.

A poza sceną, tradycyjnie rządziły kosmetyczki oraz fryzjerki. Kolejki ustawiały się już na samym początku imprezy i nie ustępowały do samego końca. Atrakcje dopełniły stoiska z kosmetykami, zdrową żywnością, rękodziełami, gabinet wróżki Krystyny, kawiarenki oraz loterie fantowe. Krótko mówiąc – było wszystko to, co kobiety lubią najbardziej.

Adrian Walczyk

Dodano: 12 marca, 2013

Komentarze

Komentowanie wyłączone.