Chcesz wybudować dom? To tylko w Długołęce!

 W ostatnim numerze miesięcznika "Wiadomości Dolnośląskie" pojawił się wywiad z panią wójt na temat najważniejszych inwestycji, najbliższych planów oraz "ustawy śmieciowej". Z Iwoną Agnieszką Łebek rozmawiał Aleksander Rydalski. Zachęcamy do lektury.

– Pani Wójt, jakie były najważniejsze inwestycje ubiegłego roku?

 – Najważniejszą inwestycją była i jest budowa pierwszego  publicznego żłobka w naszej gminie oraz rozbudowa przedszkola w Długołęce, o którą zabiegali mieszkańcy, pisząc wnioski od paru lat. To dość kosztowna inwestycja realizowana w zawrotnym tempie. 
W ubiegłym roku skupiliśmy się również na budowie kanalizacji i dróg. Ambitnym zadaniem jest skanalizowanie miejscowości Borowa. Znaczną część kosztów z wydanych na ten cel 13 mln złotych sfinansowaliśmy ze środków zewnętrznych. W bardzo krótkim czasie chcemy również wybudować oczyszczalnię ścieków i podłączyć do niej kolejne miejscowości. Z rozmachem podeszłam również do kwestii dróg. W zeszłym roku na ten cel zostało przeznaczone aż 10 mln złotych.

 – Czy żłobek jest odpowiedzią na szybki przyrost nowych mieszkańców?

 – Z wielu źródeł słyszymy, że borykamy się z niżem demograficznym, przez co wiele gmin zamyka szkoły i przedszkola. Jednak w Długołęce budowa żłobka naprawdę stanowi realną potrzebę. Napływowych mieszkańców, mimo kryzysu, w naszej gminie cały czas przybywa. Gdy 13 lat temu zostałam wójtem, gmina miała 16 tys. mieszkańców. Dziś mieszka tu ponad 24 tys. zameldowanych osób, a szacujemy, że w rzeczywistości ok. 27 tys. Na ogół budują się u nas ludzie młodzi, a w każdej rodzinie jest przynajmniej jedno dziecko. Więc gdy zostanie oddane jedno osiedle 30. domków, dochodzi jedna klasa dzieci…

 – 9 marca odbyło się w Borowej forum kobiet, proszę nam przybliżyć to wydarzenie.

 – Z racji tego, że jestem kobietą, mam ambicję, żeby zrobić coś więcej dla mieszkanek naszej gminy. Dziesięć lat temu postanowiłam zorganizować pierwszy gminny dzień kobiet. To nie tylko akt miłości do święta goździka i rajstop, a raczej pretekst znalezienia odpowiedniego miejsca i czasu na wspólne kobiece spotkanie. Jestem członkiem Stowarzyszenia Kobiet Samorządowych w Warszawie, gdzie wstęp mają wyłącznie panie. Na jednym ze spotkań każdej z nas zadano pytania „Czy to, że jest pani kobietą, ma znaczenie przy wykonywaniu swoich obowiązków? Co zrobiła pani dla kobiet w swojej gminie?” Odpowiedziałam, że organizujemy dzień kobiet oraz okresowe  badania mammograficzne, ale pomyślałam, że oprócz tego powinnam zrobić coś jeszcze. Gdy kobiety chcą działać, należy im w tym pomóc. Rozmawiamy o tym wspólnie właśnie na forum. Bez politykowania, namawiania do startowania na radnych, sołtysów. Rozmawiamy o tym, co im się podoba w gminie, a co nie. Ostanie forum odbyło się pod hasłem zdrowia – tematu, który zawsze jest aktualny. Mam nadzieję, że mieszkanki gminy zaangażują się w organizację kolejnych edycji.

 – Długołęka od lat cieszy się ogromnym powodzeniem wśród inwestorów…

 – Z pewnością ma na to wpływ nasze położenie. Bliskość Wrocławia i dojazd do miasta to nasze naturalne atuty. Nie mamy na nie wpływu, ale na plan zagospodarowania przestrzennego już tak. W 2000 roku podjęliśmy bardzo szybką i ważną decyzję o planie zagospodarowania gminy, co było spowodowane utraceniem ważności poprzednich dokumentów. Ustawodawca zarządził, że plany zagospodarowania stworzone przed rokiem 1997 tracą ważność. Gdybyśmy wtedy nie stworzyli nowego planu, to uniemożliwilibyśmy zakładom i firmom budowę nowych obiektów na terenie gminy. To drugi czynnik obok lokalizacji, który wpływa na zainteresowanie inwestorów. Z ogromną satysfakcją patrzę na nowo powstające firmy w gminie. Parę lat temu, kiedy inwestor przychodził do gminy, trzeba było go dodatkowo zachęcać do inwestowania na terenie gminy. Teraz wiele inicjatyw rozwija się u nas samodzielnie, poprzez prywatny obrót nieruchomościami i dzięki wcześniejszemu zapewnieniu przyjaznych warunków do prowadzenia działalności gospodarczej. Oczywiście, wyznaczone tereny niebawem się skończą, więc wychodząc naprzeciw potrzebom, robimy już nowe studium gminy. Przy węźle w Łozinie i Kiełczowie planujemy stworzenie terenów aktywności gospodarczej. Większość ziemi jest w rękach prywatnych, część leży w posiadaniu agencji rolnych lub Uniwersytetu Przyrodniczego, więc mam nadzieję, że dzięki państwowemu charakterowi tych podmiotów łatwiej będzie coś planować wspólnie.

 – Pani Wójt, porozmawiajmy o niezwykle dziś aktualnej ustawie śmieciowej. Jak wygląda kwestia ustawy śmieciowej w gminie Długołęka?

 – Nie da się ukryć, że „ustawa śmieciowa” to ostatnio temat numer, nie tylko w naszej gminie, ale w całym kraju. Wiele gmin do tej pory nie ogłosiło jeszcze przetargu na wywóz śmieci. Na szczęście nam udało się już zatwierdzić komplet uchwał. Teraz najważniejsza jest edukacja ludzi na temat sortowania odpadów oraz zasad działania nowej ustawy. Wpłynęło do nas aż 80 pytań odnośnie przetargu, więc zainteresowanie jest bardzo duże.  Mam nadzieję, że przełoży się to na bardzo dobrą ofertę. Mieszkańcy naszej gminy będą mieli realny wpływ na to, jak będzie wyglądała opłata za wywóz śmieci. Przy deklaracji selektywnej zbiórki odpadów stawka wyniesie 11,50 złotych miesięcznie za osobę. Teraz pracujemy nad uchwałą rady gminy odnośnie dopłat do wywozu śmieci. Chciałabym stworzyć program socjalny, który pomoże ludziom, dla których taka kwota jest za wysoka. W kwietniu odbędzie się sesja, na której omówimy tę kwestię. Moją propozycją jest dopłata dla rodzin wielodzietnych, samotnych matek i ojców oraz rencistów i emerytów o niskich dochodach. Ogromnym wyzwaniem jest zebranie odpadów od wszystkich mieszkańców. Trzeba trafić również w ich potrzeby, czyli terminy, harmonogramy oraz częstotliwości wywozów. Ważne, żeby mieszkańcy mieli świadomość, że w zależności od tego jak będą segregować śmieci, czy będą to robić prawidłowo i systematycznie – tak będzie się kształtować cena za wywóz odpadów w przyszłym roku. Właśnie dlatego na przełomie maja i czerwca będziemy prowadzić akcję edukacyjną dla mieszkańców gminy.

 – Jak się kształtują plany na ten rok?

 – Planów jest bardzo dużo. Oczywiście powtórzę temat żłobka oraz rozbudowy przedszkola – zgodnie z planem placówki mają działać już od września. W przedszkolu przewidywanych jest 200 miejsc, a w żłobku 50. Zgodnie z terminem umownym w lipcu zakończy się budowa, później trzeba jeszcze je wyposażyć i uzyskać zgodę na użytkowanie. Będziemy również budować kolejne drogi, kłaść dywaniki asfaltowe oraz kanalizację w kilkunastu miejscowościach. Na szczególną uwagę zasługuje program poprawy czystości i estetyki w gminie Długołęka. Serce mi pęka, jak widzę pozarastane chodniki i pozapychane studzienki. Bardzo trudno jest wyegzekwować od mieszkańców zadbanie o teren przed ich posesją, a należy to przecież do ich obowiązków. Zaniedbywanie chodników i dróg, które zostały pobudowane za wiele milionów doprowadzi niestety do ich szybkiego zniszczenia. Planujemy rozpocząć nowy program, który, mam nadzieję, stanie się wizytówką gminy. Chcemy gruntownie wysprzątać gminę wraz z chodnikami, rowami, ulicami, wykarczowaniem krzaków. Do tego planujemy wiele nowych nasadzeń oraz poprawę estetyki wsi. Chciałabym, żeby w każdej gminie powstały wymyślone i wybrane przez mieszkańców witacze. Zatrudniłam doradcę do spraw estetyki, która projektuje różnego rodzaju gazony, kosze na śmieci, wieszaki na kwiaty i lampy ozdobne. Po wysprzątaniu gminy postaramy się ją jeszcze ukwiecić. W tym roku chciałbym stworzyć jedną wzorcową wieś, nie wiem tylko czy mi się to uda, bo to ogromne przedsięwzięcie. Już w maju chcemy pokazać pierwsze prototypy ławeczek, witaczy i koszy na śmieci. Co ważne, wszystkie materiały oraz gotowe wyroby będą pochodzić z firm z naszej gminy.

 – A jakie ma Pani marzenia? Te prywatne i te służbowe?

 – Chciałabym mieć siłę i zdrowie do podróżowania po świecie, bo dzięki takim podróżom podpatruję wiele ciekawych rozwiązań, które potem przekładam na pracę w gminie. Efektem tego jest choćby program upiększania wsi. Ale marzy mi się również, żebym potrafiła zostawić na chwilę gminę i zwyczajnie, po ludzku odpocząć, nie zapominając jednak o ciągłej nauce. Moim marzeniem jako wójta jest odrestaurowanie parku w Szczodrem  i znalezienie inwestora, który zechciałby przeznaczyć parę milionów w naszą perełkę na skalę europejską –„śląski Windsor”.

 – Dziękuję za rozmowę i życzę spełnienia wszystkich marzeń.

 

Wywiad w wersji pdf do pobrania tutaj

 

 

 

Dodano: 9 kwietnia, 2013

Komentarze

Komentowanie wyłączone.