Piękne górzyste tereny, powiew świeżego powietrza a co najważniejsze cisza i spokój – tak mieszkańcy północnych terenów gminy Długołęka opisują miejscowości, w których żyją. Krakowiany, Zaprężyn, Węgrów, Skała i Jaksonowice to wioski, które przyciągają swoim malowniczym krajobrazem i rolniczym charakterem. W ciągu ostatnich lat miejscowości przeszły przez szereg remontów – głównie dróg, oświetlenia, co diametralnie poprawiło komfort życia i poziom bezpieczeństwa.
Miejscowości w północnej części gminy Długołęka leżą u stóp wzgórz trzebnickich. Przejeżdżając przez nie można poczuć przedsmak górskich wycieczek, szczególnie kiedy mija się malowniczy wąwóz w Zaprężynie. Działki z reguły są spadziste, a drogi kręte i dość strome. Stanowią one ulubiony cel wypraw rowerzystów podążających zielonym szlakiem. W ciągu ostatnich lat w każdej ze wsi wybudowano nowe drogi, odnowiono te zniszczone oraz postawiono oświetlenie.
W Węgrowie nie narzekają na nudę
Najbardziej wysuniętą na północ miejscowością w gminie jest Węgrów. Wioska kojarzy się głównie z organizacją tegorocznego święta plonów, ale nie tylko dożynki są wizytówką miejscowości. Uwagę przykuwa przede wszystkim malowniczy park ze stawem – zrewitalizowany na potrzeby sierpniowej imprezy, a także łowisko ryb. Wieś jest bardzo dobrze skomunikowana z innymi miejscowościami w gminie oraz z Wrocławiem. Codziennie kursuje tam podmiejski autobus 934 mający swoją pętlę na Psim Polu. Bezpłatnie korzystają z niego dzieci dojeżdżające do zespołu szkół w Łozinie. Mieszkańcy Węgrowa mają do swojej dyspozycji dwa sklepy spożywcze, choć na większe zakupy zazwyczaj wybierają się do Selgrosu albo Wrocławia. To, na co na pewno nie mogą narzekać węgrowianie to nuda. Sołtys wsi podejmuje wiele inicjatyw integrujących mieszkańców. Co roku organizowane są tam dożynki wiejskie, zabawy andrzejkowe oraz wspólne biesiadowanie przy ognisku. Panowie często spotykają się w gronie koła wędkarskiego na miejscowym stawie. Z łowiska mogą korzystać wszyscy od czwartku do niedzieli. W ciągu ostatnich lat w miejscowości przeprowadzono inwestycje z zakresu odnowienia dróg oraz budowy oświetlenia . Na potrzeby dożynek gmina zleciła kompletne prace porządkowe terenu rekreacyjnego w pobliżu szkoły. Wykarczowane gęste krzewy, ścięto trawę oraz usunięto zalegające gałęzie.
Strusie jaja, malowniczy wąwóz i przedsmak gór
Zaprężyn to niewielka miejscowość o charakterze rolniczym. Największą wizytówką wsi są malownicze krajobrazy ze słynnym wąwozem lessowym, wykorzystywanym w wielu materiałach promocyjnych. Przyroda jest dla mieszkańców głównym atutem. – Przeprowadziłam się tu z mężem z Oleśnicy. To, co mnie najbardziej zauroczyło to spokój i górski klimat. Wychodząc do ogródka przy domku widzę cienie wzgórz trzebnickich i jeszcze to świeże mroźne powietrze – mówi jedna z mieszkanek. Dużym zainteresowaniem na wsi cieszy się również ferma strusi prowadzona przez Jana Kobylarza. Ptaki są hodowane rekreacyjnie, ale z jednego strusiego jaja można mieć wiele pożytku. – Wychodzi z niego jajecznica, jak z 25 jaj kurzych – opowiada właściciel fermy. We wsi nie ma sklepu, ale nie stanowi to większego problemu. Najbliższe są w Węgrowie i Łozinie, zresztą i tak większość mieszkańców decyduje się na większe zakupy we Wrocławiu. Największą bolączką niektórych mieszkańców jest nuda. Część z nich skarży się, że we wsi nic się nie dzieje. Jedynym wspólnym przedsięwzięciem jest wspólne grillowanie w ogródku któregoś z mieszkańców. W Zaprężynie nie ma szkoły, ale podobnie jak w Węgrowie dzieci bezpłatnie mogą dojechać do zespołu szkół w Łozinie, do którego uczęszczają również uczniowie z Krakowian, Skały i Jaksonowic. Mieszkańcy najbardziej są zadowoleni z podejmowanych przez wójta gminy inwestycji. – Nie mamy na co narzekać. Mamy wyremontowaną asfaltową drogę w bardzo dobrym stanie. Wioska jest również bardzo dobrze oświetlona, dzięki czemu dzieci mogą się bezpiecznie bawić i nie ma strachu chodzić po zmroku – mówi Elżbieta Jarzębińska.
Wioska na najwyższym poziomie
Tuż obok Zaprężyna znajduje się kolejna malownicza wieś – Krakowiany. Życie biegnie tu bardzo powoli. Dookoła jest cicho i spokojnie. Czasami przez miejscowość przejedzie grupa kolarzy pokonujących zielony szlak rowerowy. Mieszkańcy są bardzo zadowoleni z miejsca, w którym żyją. W ciągu ostatnich dziesięciu lat w Krakowianach podjęto wiele kluczowych inwestycji, które o 180 stopni poprawiły jakość życia. – Gmina przeprowadziła remont drogi, postawiła lampy a także uruchomiła komunikację podmiejską, co dla tak małej wsi jest ogromnym wydarzeniem. Bardzo dziękujemy pani wójt, ponieważ to jej zasługa. Trzynaście lat temu nic u nas nie robiono – mówi sołtys Krakowian Zbigniew Łanowy. Mieszkańcy bardzo chętnie biorą udział w lokalnych imprezach. Organizują dożynki wiejskie a także pikniki. Dzieci również nie mogą narzekać na nudę. Do ich dyspozycji jest plac zabaw oraz boisko do siatkówki. Większość osób najbardziej cieszy się jednak z piękna otaczającej ich przyrody. – Kto w naszej gminie może się poszczycić takimi pięknym widokami wychodząc na poranną kawę? U nas czuć przedsmak gór – śmieje się jeden z mieszkańców. – Jesteśmy najpiękniejszą miejscowością, a już na pewno na najwyższym poziomie… 179 m n.p.m – dodaje żartobliwie sołtys.
Inwestycje twarde jak… Skała
Skała jest zaraz po Dąbrowicy najmniejszą miejscowością w gminie Długołęka. Nie oznacza to jednak, że nie są tam podejmowane żadne inwestycje. Misją wójta gminy, którą skrupulatnie realizuje w trakcie swojej kadencji jest podejmowanie inicjatyw w każdej z 41 wsi. Najlepszym tego przykładem jest właśnie Skała. Wioska licząca zaledwie 80 mieszkańców może poszczycić się w pełni wyremontowaną asfaltową drogą, którą oświetlają uliczne lampy. W miejscowości jest również nowy plac zabaw, wokół którego odbywają się wiejskie zabawy. Sołtys wsi Zofia Ksel najbardziej jest zadowolona z nowej drogi. – Wcześniej przez miejscowość biegła droga, na której można było zgubić koła. Gmina na szczęście wyłożyła asfalt, co diametralnie zmieniło komfort jazdy– mówi pani sołtys. Przez Skałę przejeżdża autobus komunikacji podmiejskiej, z którego bardzo chętnie korzystają dzieci dojeżdżające do szkoły w Łozinie oraz starsi mieszkańcy pracujący na wrocławskim Psim Polu. – Fajnie gdyby została jeszcze uruchomiona linia nocna. Kiedy jedziemy na nocną zmianę trudniej nam się dostać do pracy i z niej wrócić, ale jakoś dajemy sobie radę – mówi jedna z mieszkanek pracująca w fabryce Polar. Skała jest wsią typowo rolniczą. Mieszkańcy żyją głównie z uprawy i niezwykle ważne są dla nich dobre dojazdy do pól. – Gmina podejmuje wiele inwestycji poprawy nawierzchni dróg dojazdowych. Wiadomo, że jeżdżąc po nich ciągnikami i wielkimi kombajnami często ulegają one zniszczeniom, ale systematycznie są odświeżane – mówi jeden z rolników.
Z aktywnym sołtysem można wszystko
Jaksonowice to wieś, która złapała ostatnio wiatr w żagle. W ciągu ostatnich lat podjęto w niej wiele inicjatyw. W wyremontowanej świetlicy zawiązało się piąte koło gospodyń wiejskich w naszej gminie. Panie spotykają się regularnie i bardzo chętnie biorą udział w gminnych uroczystościach – 12 grudnia zaprezentowały swoją działalność w urzędzie gminy. Największy nacisk inwestycyjny w Jaksonowicach został położony na czyszczenie rowów w ramach programu estetyki wsi oraz równanie dróg dojazdowych do pól. We wsi znajduje się kościół, w którym co niedzielę odprawiane są nabożeństwa. Nieopodal niego można odwiedzić z kolei ponad hektarową winnicę oraz spróbować robionego przez ponad dwadzieścia lat regionalnego wina wytrawnego. – Po wcześniejszym kontakcie telefonicznym możemy zaproponować grupowe zwiedzanie winnicy połączone z degustacją – mówi właściciel Rafał Wesołowski. Mieszkańcom najbardziej podoba się spokój, ładny teren z malowniczymi krajobrazami, ale również bliskość do drogi S8, dzięki której w 20 minut mogą dojechać do centrum Wrocławia. Osoby, które nie mają samochodów również bez problemu dojeżdżają do innych miejscowości dzięki linii 934. Mieszkańcom brakuje jedynie przystanku na żądanie przy skrzyżowaniu z Kępą, który ułatwiłby podróż osobom starszym. Z komunikacji korzystają również dzieci dojeżdżające do szkoły. Wieś cieszy się z bardzo aktywnego sołtysa, którym od wielu lat jest Marek Szymanowicz. – Dzięki jego zaangażowaniu mamy nowy plac zabaw, chodnik koło świetlicy i wyremontowaną drogę. Ci, którzy ciągle narzekają, że nic nie ma, niech biorą z niego przykład. Narzekanie do niczego nie prowadzi, trzeba rozmawiać – chwali sołtysa jeden z mieszkańców.
Adrian Walczyk